Wizyta z piekła rodem
Komentarze: 0
Dziś krótko.
Zatem moi rodzice zamieszkali pod wielkim miastem w małym domku nad morzem. Dziadków T (taty) przez dłuższy czas nie odwiedzali, bo Ci raz za razem odrzucali wszelkie próby nawiązania kontaktów. Po trzech latach, gdy ja miałam 2 latka, babcia T i moja mama postanowiły zaaranżować spotkanie. Cała nasza trójka wybrała się Golfem do dziadków, a raczej jak się okazało do babci. Pierwsze lody zostałe szybko przełamane i po chwili już siedziałam na kolanach mojej babci, która nie mogła się nazachwycać swoją pierwszą wnuczką;] W ten sielankowy obrazek wparował niczego nieświadomy dziadek i udało mu się to wszystko zepsuć jednym prostym zdaniem: Zabierz tego diabła z mojego domu!! Oczywiście tym diabłem byłam ja. Chociaż nie byłam aniołkiem to do lucyfera było mi jakkolwiek daleko. Stwierdzenie to doczyło oczywiście faktu, że nie byłam ochrzczona. Oburzony tata zgarnął swoją rodzinkę i postanowił nigdy więcej nie wyciągnąć pierwszy ręki do swojego ojca.
Na szczęście stosunkowo dość szybko, bo po około pół roku gościliśmy w naszym domku obydwoje dziadków T. Okazało się, że pomimo oburzenia jakiego doznał dziadek na mój widok, babci dosyć łatwo udało się go namówić na zaakceptowanie rodziny swojego syna. Dużo w tym wszystkim oczywiście było mojej zasługi, gdyż od tego momentu stałam się jego oczywistą faworytką. Zwłaszcza, że jestem jego pierwszym wnuczęciem i jedynym płci żeńskiej.
Średnio krótko, ale jest. Nie mam niestety czasu by dokładniej wszystko opisywać, ale może z czasem będę wracać do tego co już było.
Dodaj komentarz